Ślub plenerowy Pałac Mała Wieś

Trochę czasu czekaliśmy aby wreszcie móc zrelacjonować ślub w pałacu w Małej Wsi. W Polsce jest coraz więcej epickich miejscówek i tak krążyliśmy po stodołach, szklarniach czy też miejscach typowo glamour ale od pojawienia się tego miejsca jako dobro publiczne zawsze gdzieś przechodziła myśl “ale tam fajnie”.
No i nadszedł dzień ślubu Moniki i Krzysztofa, para trafiła nam się idealna – uśmiechnięci, ładni i bardzo otwarci więc na pierwszy raz lepiej być nie mogło. Opowiedzieli nam swoją historię o kawie i poszliśmy zwiedzać słynne miejsce na mapie ślubów. Rzeczywiście – ładnie, odrazu zrobiliśmy sesję narzeczeńską w dniu ślubu, słyszeliście kiedyś o takim zjawisku? Normalnie dwie godzinki przed ślubem sesja narzeczeńska, lajtowy spacerek, przytulaski, zamiast obgryzania paznokci ze stresu w pokoju.


No i ślubix, goście czekają, przepiękna Glorieta we francuskim ogrodzie. Serio, jedno z najładniejszych miejsc do powiedzenia sobie “TAK”. Były owacje, wzruszenia, prawdziwa miłość i radość, że właśnie się to wydarzyło.




Nie zabrakło nieśmiertelnego stylu boho i to najwyższym poziomie rzecz jasna. Idziemy na parkiet do szklarni. Detale idealnie w punkt, zabawa i ludzie przedni, spędziliśmy idealny dzień.